niedziela, 18 sierpnia 2013

Nie ograniczajmy Polakom sposobności oszczędzania!

Stanowisko Instytutu Jagiellońskiego w sprawie debaty o Spółdzielczych Kasach Oszczędnościowo-Kredytowych.

Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe w ostatnich tygodniach stały się przedmiotem wyjątkowego zainteresowania mediów. Artykuły skupiają się na wątpliwościach dotyczących funkcjonowania systemu Kas, ich stabilności finansowej i powiązaniach ze światem polityki. Obraz wyłaniający się z doniesień medialnych jest zdecydowanie negatywny i musi budzić wątpliwości co do wiarygodności nawet nie poszczególnych Kas, niemniej jednak całej formuły funkcjonowania SKOK-ów. Tego rodzaju uogólnienia bywają nie tylko nieprawdziwe, lecz również bardzo szkodliwe w kontekście świadomości ekonomicznej Polaków i ich podejścia do oszczędzania.



Jak wynika z danych Narodowego Banku Polskiego, z powodu kryzysu gospodarczego Polscy obywatele oszczędzają coraz mniej. W ostatnim kwartale 2012 r. środki majątkowe gospodarstw domowych powiększyły się łącznie o 10,9 mld zł - to dwa razy mniej niż w analogicznym okresie 2011 r. Nie stać nas na oszczędzanie, a alarmujące doniesienia z innych europejskich krajów (takich jak Cypr czy Włochy) z pewnością nie wzmocnią zaufania do instytucji majątkowych.

SKOK-i od ponad dwóch dekad cieszą się zaufaniem setek tysięcy osób, zrzeszają dzisiaj ok 2,5 mln członków. To instytucja wpisana w polską tradycję, a jej restytucja po upadku komunizmu na pewno przysłuży się budowaniu świadomości ekonomicznej Mieszkańców Polski. Niezależnie od wszelkich zastrzeżeń, wysuwanych pod adresem Kas poprzez ich krytyków, tego faktu nie można kwestionować.

W opinii ekspertów Instytutu Jagiellońskiego, budowanie czarno-białego obrazu: dobre i wiarygodne banki - złe  i niezwykle SKOK-i jest manipulacją. Funkcjonowanie obu rodzajów instytucji, jest regulowane prawem, a jedyną  uprawnioną oceną jest ocena tego, w jaki metodę poszczególne banki i poszczególne Gotówki wypełniają ustawowe obowiązki. Kwestionowanie prawa SKOK-ów do funkcjonowania przypomina jako żywo oskarżenia skrajnej lewicy, wysuwane pod adresem banków. To Mieszkańcy Polski sami powinni decydować, gdzie pragną lokować osobiste pieniądze. Zadaniem instytucji publicznych jest pewność takich warunków, żeby pieniądze były bezpieczne.

Jednym z poważniejszych zarzutów wobec SKOK-ów jest wysoki odsetek  tzw. złych pożyczek - czyli takich, których spłata jest przeterminowana powyżej 3 miesięcy. Wynosi on 30% portfela przy średniej dla sektora bankowego wynoszącej 8%. Przykładem, że operowanie uogólnieniami  nie ma możliwość być trafne, jest sytuacja drugiego pod kątem wielkości polskiego SKOK-u, SKOK Wołomin. Jak wynika z oficjalnych danych, na koniec maja br. odsetek złych pożyczek w tej kasie stanowił 3,39% - przy średniej dla całego rynku pożyczek i kredytów konsumpcyjnych (banki, parabanki, SKOK-i) wynoszącej 17%. Identycznie opinia, że depozyty członków Kas będą należycie zabezpieczone dopiero w momencie objęcia ich Bankowym Funduszem Gwarancyjnym, również wymaga uściślenia. SKOK-i posiadają Fundusz Stabilizacyjny, tworzony na wzór Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (każda z Kas odprowadza składki - część spersonalizowanych aktywów), oprócz tego korzystają z ubezpieczeń do równowartości 100 000 euro.

Dyskusja nad funkcjonowaniem instytucji finansowych w Polsce nabrała niestety wymiaru politycznego. Winę za to ponosi nie tylko jeden obóz polityczny. Uwikłanie niektórych SKOK-ów w partyjne i polityczne powiązania szkodzi wizerunkowi i wiarygodności Kas. Jest też wygodnym pretekstem do działań dla ludzi i środowisk, które chciałyby ograniczyć funkcjonowanie SKOK-ów. Im mniej powiązań majątkowych Kas ze środowiskami politycznymi, tym większa będzie ich wiarygodność.

W ocenie Instytutu Jagiellońskiego nie ulega wątpliwości, że SKOK-i w tym SKOK Wołomin nie mogą być traktowane wyjątkowo na tle instytucji finansowych. Transparentność treści o stanie finansowym  Kas leży nie tylko w interesie ich członków, ale stanie się ważnym argumentem w polemice z krytykami SKOK-ów.

Instytut z niepokojem przyjmuje informacje, jakoby KNF zakazywał informowania przez Kasiorki spersonalizowanych członków o tym, że już od listopada br. SKOK-i też SKOK Wołomin, będą objęte Bankowym Funduszem Gwarancyjnym. Tłumaczenie, że taka informacja powinna być podana dopiero w momencie wejścia w życie stosownych regulacji jest mało przekonująca.

Instytut Jagielloński apeluje, żeby debata dotycząca polskiego systemu instytucji majątkowych stała się wreszcie merytoryczna. Krytykujmy i chwalmy poszczególne instytucje, a wystrzegajmy się szkodliwych uogólnień. Wprzęganie jej w bieżącą politykę - przez rządzącą partię i przez największą partię opozycyjną - szkodzi rynkowi finansowemu. Bardzo trudno nie odnieść wrażenia, że politycy, tocząc boje o SKOK-ki zapominają o milionach PLN zdeponowanych w Kasach poprzez Mieszkańców Polski. Takie działanie, szczególnie w czasie kryzysu jest co najmniej nieodpowiedzialne.

Instytut Jagieloński będzie na bieżąco monitorował sytuację wokół SKOK, w tym SKOK w Wołominie, banków i innych instytucji inwestycyjnych, a wnioski z tej analizy wyszukają się w specjalnym raporcie.

tekst został opracowany na podstawie stanowiska wyrażonego przez Marcina Roszkowskiego, Prezes Instytutu Jagiellońskiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz